sobota, 9 listopada 2013

Etui na Kindle - wersja miękka.

Wpadłam w istny szał szycia :) Szkoda tylko, że nie mam maszyny i wszystko zajmuje mi dziesięć razy więcej czasu... Zeszłego wieczoru nie byłam w stanie się oderwać od wycinania, fastrygowania i dobierania tkanin na następne wersje i modele pokrowców :) Nie wiem po co mi ich tyle, może znajdą się chętni na nadliczbowe sztuki, w końcu święta za pasem ;)

Tym razem etui bez usztywnienia w formie pionowej.

Mimo, że takie słodko romantyczne klimaty nie do końca są w moim guście, to takiego zestawu nie wstydziłabym się nosić :) Fiolet na zewnątrz to resztki z wełnianej sukni, którą szyłam ostatnio.

A tutaj dwa kolejne zestawienia w drodze. Zielona tkanina to len z pozostałości po którejś historycznej kiecy.


piątek, 8 listopada 2013

Etui, pokrowce na czytnik Kindle.

Zaopatrzyłam się ostatnio w czytnik e-booków, jako że sporo jeżdżę, a w podróży coś robić trzeba. Zamiast kupować nijakie gotowe pokrowce, postanowiłam zrobić sobie własny, oczywiście nie odmówiłam sobie przy okazji wizyty i znajomej prowadzącej pasmanterię, w poszukiwaniu resztek tkanin - zaczynam podejrzewać, że jest to już jakiś rodzaj uzależnienia lub zboczenia :P Może wpis ten nie ma wiele wspólnego z historią i odtwórstwem, ale jest to przede wszystkim blog o rękodziele.

Pierwszy mój wyrób oczywiście nie jest wolny od mankamentów i błędów, ale będę go używała tylko ja, więc nie szkodzi. Drugi jest już znacznie lepiej wykonany, chociaż trochę inaczej. Już mnie ręce świerzbią do wykonania kolejnych pokrowców, bo kupiłam prześliczne tkaniny i aż żal, żeby w szafie leżały :)

Pierwsze etui. Z zewnątrz resztka wełnianej bluzy w kolorze czekoladowym, środek ze ślicznej bawełny. Całość wyściełana ociepliną, a karton nadaje całości sztywność. Bardzo wygodnie i miło się dzięki temu czyta. Początkowo chciałam inaczej rozwiązać kwestię mocowania czytnika, ale nie poszło po mojej myśli i musiałam doszyć gumki, które następnym razem wszyję od razu między warstwy tkanin.
Etui nr 2. 

W tym przypadku ocieplina nadająca miękkość i chroniąca czytnik jest tylko na wewnętrznej stronie okładki. Mocowanie  i zapięcie tym razem ukryłam pod doklejonym osobnym panelem wewnątrz pokrowca.


sobota, 2 listopada 2013

Skarpety z lopi.

Ufff, kolejne zamówienie zrealizowane :)

Roboty było sporo, bo to duże męskie rozmiary, grunt, że skończone i mogę zabrać się za co innego.