środa, 22 maja 2013

Kaptur Skjoldehamn nr 2

Jeszcze igła nie ostygła po szyciu, a kaptur ów znalazł miłującego właściciela, czule gładzącego swą brodę spod jego cienia :) Uszyty ze wspaniałej pod każdym względem wełny, bez podszewki (tak jak w oryginale). Jako model moja druga połówka - ta większa :P


2 komentarze:

  1. To na jakiegoś wielkiego Islandczyka (nie wiem jak przeciętna, ale wszyscy z którymi mieliśmy do czynienia byli wieeeeelcy :D )? Pytam bo wydaje się bardzo duży ten kaptur, a przecie Mojmir do malutkich nie należy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na największego i najważniejszego :P Chłop jest wielki, owszem. Na nim kaptur wygląda na malutki :)

    OdpowiedzUsuń