Robiąc porządki na dysku znalazłam trochę zapomniane zdjęcia pewnej czapeczki. Powstała trochę jako materializacja mojego specyficznego (przaśnego?) poczucia humoru, a trochę jako akceptacja wyzwania rzuconego mi kilka lat temu przez znajomą... Znalazła podobną czapeczkę robioną na szydełku.
Proszę bardzo oto czapka- cyc :) Żałuję bardzo, że nie namówiłam znajomej na udokumentowanie jak wspaniale prezentuje się na główce niemowlęcia podczas karmienia ;)
Wełna farbowana naturalnie korą dębu i jagodami bzu czarnego - całkowicie non toxic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz