Chyba najdłużej robione skarpety jak dotąd. Z powodu wielu wyjazdów ciągle nie mogłam po prostu usiąść i skończyć. Do tego pod sam koniec towarzyszył mi nieproszony pomocnik ;)
Wrzucam także etapy powstawania skarpet: piętę wyprowadzam za pomocą "drabinki" z pojedynczych oczek, którą później zabudowuję tworząc piętę.
A oto i mała pomocnica :>
Hej, mam pytanie techniczne - dopiero uczę się naalbindingu i mam pewien problem, wychodzą mi bardzo duże oczka (bo od koleżanki nauczyłam się kształtowania pętelek na kciuku)... Czy jest jakaś inna metoda niż ta właśnie ?
OdpowiedzUsuńAaa i w ogóle śliczne podkolanówki :D
Dzięki. Oczywiście, że istnieją inne metody, naalbinding wciąż się rozwija i powstają nowe ściegi, z tego co czytałam są ich dziesiątki jeśli nie setki. Jeżeli dopiero się uczysz i planujesz robić skarpety to potrzebujesz ciasnego ściegu więc albo najprostszego z yorku lub duńskiego albo np asle. Wystarczy, że wpiszesz w sieci i znajdziesz instrukcje lub filmiki jak zacząć :)
UsuńJa się na początku nauczyłam Oslo i jakoś tak w nim tkwię ;) Jednak prościej jest uczyć się od kogoś (bo z filmikami to jest lekki bałagan :P )
OdpowiedzUsuń