Pokazywanie postów oznaczonych etykietą islandia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą islandia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 3 października 2015

Islandia igłą malowana cz. 4

Dawno mnie tu nie było z cyklem inspirowanym kolorami Islandii. Ostatnio popełniłam nietypową czapkę z islandzkiej wełny w kolorach wziętych z okolic lodowca Vatnajokull, a więc szary melanż odzwierciedlający różnorodność odcieni wiekowego lodu, jasna i ciemna zieleń niezliczonych gatunków mchów i  porostów.


sobota, 31 sierpnia 2013

Islandia igłą malowana cz. III

Czapka na zamówienie. Głęboka, zakrywająca uszy, specjalnie na islandzkie słoty. Roślinka, która była kolorystyczną inspiracją to często występująca niska odmiana jakiejś islandzkiej lebiodki. Taka jest moja teoria sądząc po wspaniałym słodko ziołowym zapachu, jaki unosi się zawsze, gdy się jej dotknie. Takie islandzkie karłowate oregano :)



poniedziałek, 1 lipca 2013

Islandia igłą malowana - cykl.

Już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie mały projekt związany z pobytem na Islandii. Wokół tak pięknie, że aż żal nie wykorzystać tego jak natura krzyczy do mnie pięknymi zestawieniami barw. Zatem w miarę możliwości czasowych i finansowych będę się starała publikować moje wysiłki ujęcia piękna islandzkich krajobrazów w moich wyrobach naalowych :)

Zapraszam na mały trailer.


Ah i przy okazji chciałabym też pochwalić się nowym logo, które od teraz będzie reprezentowało moją działalność :)

piątek, 10 maja 2013

Lopi znaczy przędza - moja nowa miłość!

Dziś co nieco o islandzkiej włóczce. Jakiś czas temu, udało mi się wreszcie wybrać do sklepu w poszukiwaniu włóczki na sweter, który miała dla mnie wykonać znajoma Islandka. Od razu dodam, że tutaj całe działy poświęcone dziewiarstwu są niemal w każdym większym sklepie! Regały wypełnione wełną w rozmaitych kolorach, splotach i grubościach, a do tego półki niczym w bibliotece zastawione książkami i katalogami z wzorami! Istny Raj. 

Wpadłam więc pewnego dnia do takiego sklepu (swoją drogą czynnego 24h, więc w każdej chwili, gdy mi zabraknie wełny mogę się tam wybrać) i spędziłam chyba godzinę na obmacywaniu, porównywaniu i wybieraniu kolorów na mój przyszły sweter, a przy okazji ładując do koszyka kilka motków pod naalbinding :)

A teraz wrażenia z pracy na nowej wełence: już nigdy nie użyję innej! Przędza ma grubość idealną do wyrobów igłowych, tak ciężką do zdobycia w Polsce. Teraz dopiero moje wyroby nabrały tego "czegoś", są mięsiste, grube i cieplutkie. Wełna grzeje nawet podczas dziergania, a przy tym jest miła w dotyku i nie gryzie. Również kolory świetnie nadają się do celów rekonstrukcyjnych, są stonowane, naturalne i porównywalne do uzyskiwanych barwnikami naturalnymi.

No i cena! Praktycznie polska - kilkanaście złotych za 100g. Przynajmniej ta jedna rzecz jest na Islandii tania :P

A teraz mała próbka ostatnich igłowań, chciało mi się zieleni, bo w otoczeniu jej brak.